🎽 Absolwenci Akademii Morskiej W Gdyni

Polski: Gdynia, ul. Morska 83 - zespół Wyższej Szkoły Morskiej, obecnie Uniwersytetu Morskiego 1930: gmach główny, budynek administracyjny i laboratorium - widok z prawej strony This is a photo of a monument in Poland identified in WLM database by the ID W 2014 r. udostępnianie i magazyny Biblioteki Głównej zostały przeniesione do nowych pomieszczeń, zaadaptowanych po starej kotłowni. Dnia 25.09.2014 r. Senat Akademii Morskiej w Gdyni uchwalił nadanie imienia kpt. ż. w. Karola Olgierda Borchardta Bibliotece Głównej. Od 1 grudnia 2018 r. dyrektorem biblioteki jest dr Joanna Krzywonos. Ośrodek szkoleniowy Szkoła Morska w Gdyni powstał w marcu 1998 roku z połączenia dwóch renomowanych ośrodków szkolenia marynarzy i oficerów floty handlowej i pracowników gospodarki morskiej: Morskiego Ośrodka Szkoleniowego w Gdyni "M&N" założonego dnia 25.02.1993 roku, Zjazd absolwentów PSM - 3 czerwca 2022 r. Website Administrator. Strona główna. Uczelnia. O Uczelni. Galerie zdjęć. Pokaż powiększenie. Pokaż powiększenie. Pokaż powiększenie. W roku 1930 Szkoła Morska została przeniesiona do Gdyni, do nowego gmachu przy ulicy Morskiej 83, gdzie do dzisiaj mieści się jej siedziba. Szkoła Morska w Tczewie, a od wiosny 1930 roku Państwowa Szkoła Morska w Gdyni, kształcące oficerów dla Marynarki Handlowej i specjalistów obrotu portowo-morskiego były traktowane jako wyższe Akademia Morska w Gdyni jest największą i najstarszą akademicką uczelnią morską w Polsce i jedną z największych w Europie, kształcącą nieprzerwanie od 1920 roku oficerów floty handlowej i kadry menedżerskie dla lądowego zaplecza gospodarki morskiej. Wyrosła w 1920 roku z wizji i marzeń o Polsce morskiej. Jej podstawy tworzone Wizyta Ambasadora RPA. 10 stycznia 2017 roku gościem JM Rektora Akademii Morskiej w Gdyni prof. dr hab. inż. Janusza Zarębskiego był Pan Simon Jabulani Ntombela, Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Republiki Południowej Afryki w Polsce. Ambasador w Gdyni gościł na zaproszenie Krajowej Izby Gospodarki Morskiej. Absolwenci Akademii Morskiej i Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie na morzach i lądach świata. Zapraszamy do zapoznania się z sylwetkami i losami naszych absolwentów, którzy po ukończeniu studiów doskonale poradzili sobie na polskim bądź międzynarodowym rynku pracy. Ich młody wiek i liczne sukcesy zawodowe są dowodem, że dobre Multimedia w Wikimedia Commons. Tomasz Ryszard Szubrycht (ur. 1 października 1963 w Gdyni) – wojskowy i naukowiec w specjalności bezpieczeństwo międzynarodowe i obronność państwa [1], jeden z czołowych współczesnych polskich specjalistów z zakresu strategii sił morskich. Kontradmirał Marynarki Wojennej Rzeczypospolitej Polskiej . Biedni studenci; może nie dostali stypendium i w ten sposób zarabiali na skromny żywot żaka (ha, ha, ha). Marynarzami już chyba nie będą i będzie to potworna strata dla floty (ha, ha, ha). Joanna Senyszyn z domu Raulin (ur. 1 lutego 1949 w Gdyni) – polska ekonomistka, nauczycielka akademicka, działaczka polityczna i społeczna, publicystka . Profesor nauk ekonomicznych, profesor zwyczajny Uniwersytetu Gdańskiego, w latach 1996–2002 dziekan Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego, w latach 1994–1995 rektor Wyższej W 1969 roku Państwową Szkołę Morską przekształcono w Wyższą Szkołę Morską. W 1987 zespół obiektów Wyższej Szkoły Morskiej wraz z gmachem głównym został wpisany do rejestru zabytków. W 2001 roku szkoła uzyskała status akademii i przyjęła nazwę Akademia Morska w Gdyni, a w 2018 Uniwersytet Morski w Gdyni. AzUuf. Rektor AM w Gdyni Janusz Zarębski oraz wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Anna Moskwa podczas uroczystości podpisania listu intencyjnego w sprawie zmiany nazwy uczelni z Akademia Morska w Gdyni na Uniwersytet Morski w Gdyni. Gdynia, Fot. PAP/R. Jocher Akademia Morska w Gdyni zmieni nazwę na Uniwersytet Morski. List intencyjny dotyczący finalizacji procedury prawnej zmieniającej status uczelni podpisano w sobotę wieczorem miedzy władzami AM i ministerstwa gospodarki podpisano podczas Wielkiego Balu Morskiego, który zorganizowała w swojej siedzibie Akademia Morska w Gdyni. W liście intencyjnym ministerstwo gospodarki morskiej „stwierdza, że przystąpiło do finalizowania procedury prawnej zmiany nazwy Akademii Morskiej w Gdyni na Uniwersytet Morski w Gdyni”. „Tym listem chcemy ogłosić wszystkim, że Akademia Morska w Gdyni będzie uniwersytetem i stanie się to faktem. Z naszej perspektywy nie ma żadnych przeszkód: rozpoczęliśmy już całą procedurę. Mamy poczucie, że ten tytuł się akademii należy” – powiedziała dziennikarzom podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Anna Moskwa. Dodała, że projekt rozporządzenia wymaga jeszcze opinii ze strony Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. „W kwietniu powinna być końcowa decyzja, formalnie zaś wejdzie ona w życie 1 października wraz z nowym rokiem akademickim 2018/19” – wyjaśniła. Rektor Akademii Morskiej w Gdyni prof. Janusz Zarębski powiedział PAP, że zmiana nazwy podniesie rangę uczelni i przyniesie duże korzyści studentom. „Na świecie jest bowiem tak, że akademia jest traktowana o stopień niżej od uniwersytetu. I nasi absolwenci, którzy głównie pracują za granicą pokazując tam swój dyplom, gdzie jest napisane akademia, mogą być odbierani jak gorzej wykształceni w stosunku do absolwentów z innych krajów. Jest to o tyle ważne, że w rankingu uczelni morskich w Europie i na świecie jesteśmy w ścisłej czołówce” – podkreślił rektor. Przypomniał, że - zgodnie z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym, miano uniwersytetu przysługuje uczelniom, których wydziały posiadają co najmniej sześć uprawnień do nadawania stopnia naukowego doktora, w tym - co najmniej czterech uprawnień w zakresie nauk objętych profilem uczelni. Zaznaczył, że wydziały Akademii Morskiej posiadają w tej chwili sześć uprawnień do nadawania stopnia naukowego doktora, w tym pięć dotyczących nauk technicznych. "Akademia Morska spełniła wszystkie niezbędne warunki do tego, aby stać się Uniwersytetem" - dodał. Wniosek o przekształcenie w Uniwersytet, Akademia Morska w Gdyni złożyła do ministerstwa gospodarki morskiej w listopadzie 2017 r. Dołączono do niego podjętą przez senat AM uchwałę dotyczącą zmiany nazwy uczelni, a także listy poparcia wystosowane przez regionalne i lokalne władze oraz instytucje związane z działalnością morską, stoczniową, naukową i biznesową. W Akademii Morskiej w Gdyni uczy się ponad 5,5 tysiąca studentów. Nauka prowadzona jest tutaj na czterech wydziałach: elektrycznym, mechanicznym, nawigacyjnym oraz przedsiębiorczości i towaroznawstwa. Oferują one studia na 36 specjalnościach prowadzonych w ramach ośmiu kierunków. Uczelnia została otwarta - jako Szkoła Morska, w grudniu 1920 r. w Tczewie. W 1930 r. przeniesiono ją do Gdyni, w 1968 r. przekształcono w Wyższą Szkołę Morską, a w 2002 r - w Akademię Morską. Gdyńska uczelnia jest jedną z trzech, obok Akademii Morskiej w Szczecinie oraz Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, szkół wyższych w Polsce wyspecjalizowanych przede wszystkim w edukacji morskiej. (PAP) autor: Robert Pietrzak edytor: Dorota Skrobisz rop/ skr/ Zbliżające się rozpoczęcie roku Akademii Morskiej w Gdyni, które odbędzie się w sobotę ( na pokładzie Daru Młodzieży to także okazja by przypomnieć kilka faktów związanych z uczelnią, która prowadzi kształcenie studentów oraz badania naukowe na potrzeby gospodarki morskiej, a w szczególności globalnego rynku transportu morskiego. W roku akademickim 2016/2017 na 4 wydziałach, 8 kierunkach i 43 specjalnościach studia rozpocznie 1720 kandydatów, w tym 1167 na studiach stacjonarnych i 553 na studiach niestacjonarnych. Obecnie w Akademii studiuje zaś 5500 studentów, w tym 3600 na studiach stacjonarnych, a także 70 cudzoziemców z Ukrainy, Angoli i Hiszpani. Uczelnia dobrze sklasyfikowana Warto przypomnieć, że według międzynarodowych rankingów, Akademia Morska w Gdyni od wielu lat klasyfikowana jest na pierwszym miejscu w Europie i w pierwszej czwórce światowych uczelni morskich. Kształcenie realizowane jest w niej na czterech wydziałach. Wydział Nawigacyjny to najbardziej klasyczna, morska uczelniana struktura, która prowadzi kształcenie na kierunkach i specjalnościach: transport morski, technologie offshore, zarządzanie bezpieczeństwem w transporcie morskim, żegluga arktyczna, transport i logistyka oraz morskie systemy transportowe i logistyczne. Przygotowują one kadry oficerów pokładowych dla współczesnej żeglugi, ale także szerzej gospodarki morskiej. Wydział Mechaniczny prowadzi kształcenie na kierunku mechanika i budowa maszyn, kształcąc kadry zarówno do pracy na morzu jak i specjalistów zatrudnianych w przemyśle lądowym w specjalnościach: Eksploatacja Siłowni Okrętowych o Obiektów Oceanotechnicznych, Technologia remontów Urządzeń Okrętowych i Portowych, Inżynieria Eksploatacji. Wydział Elektryczny natomiast prowadzi kształcenie na dwóch kierunkach – elektrotechnika oraz elektronika i telekomunikacja. Jego absolwenci znajdują pracę zarówno na statkach morskich, jak i w przedsiębiorstwach specjalizujących się w projektowaniu, instalacji i serwisie okrętowych urządzeń elektrycznych i elektronicznych. Od lutego 2017 roku ruszają studia magisterskie na kierunku Technologie Kosmiczne i Satelitarne. Są to studia międzyuczelniane prowadzone wspólnie przez Politechnikę Gdańską, Akademię Morską w Gdyni, Akademię Marynarki Wojennej. Na Wydziale Elektrycznym prowadzona będzie specjalizacja Morskie systemy satelitarne i kosmiczne. Ostatni w wydziałów nosi nazwę Przedsiębiorczości i Towaroznawstwa - kształci specjalistów związanych z funkcjonowaniem skomplikowanych organizmów gospodarczych, działających w szeroko pojętym sektorze przemysłu i usług morskich. Na dwóch prowadzonych kierunkach: Innowacyjna gospodarka i Towaroznawstwo prowadzone są specjalności mające duże zastosowanie w szeroko rozumianej gospodarce morskiej. To cały kompleks dziedzin związanych z zarzadzaniem przedsiębiorstwem, problem systemów transportowych i logistycznych w globalnej gospodarce także np. organizacja usług turystycznych. Statki – pływające laboratoria Studenckie praktyki morskie prowadzone na statkach szkoleniowych to niezbędny, potwierdzony latami doświadczeń, element profesjonalnego kształcenia studentów Akademii Morskiej w Gdyni. Absolwent Uczelni – oficer współczesnej floty – nawigator, mechanik czy elektryk okrętowy – to doskonale wykształcony specjalista. Obok wiedzy teoretycznej, szkolenia na symulatorach, przechodzi kompleksowe praktyki w warunkach realnej służby na morzu. Dwa statki eksploatowane przez Uczelnię, Dar Młodzieży i Horyzont II, dają studentom wydziałów: Elektrycznego, Mechanicznego i Nawigacyjnego możliwość zdobywania podczas rejsów wszechstronnych morskich umiejętności praktycznych. Wizytówką uczelni w świecie, jak i niekwestionowanym ambasadorem Polski, jest oczywiście żaglowiec Dar Młodzieży” – wielkie podróże, rejs dookoła świata, liczne zwycięstwa w regatach budziły i budzą powszechny podziw. Statek badawczo-szkoleniowy „Horyzont II”, to z kolei laboratorium nawigacyjno-radarowe. Jednostka wyposażona w urządzenia najnowszej generacji, zdolna do żeglugi w strefie polarnej, utrzymuje regularną komunikację z Polską Stacją Polarną na Spitsbergenie. W sezonie 2016 przeszkolono na Darze Młodzieży – 1114 studentów i uczniów średnich szkół morskich, a na Horyzoncie II – 251 studentów i uczniów średnich szkół morskich. Kierunek Afryka Akademia zaangażowana jest także w realizację ciekawych projektów związanych z kontynentem afrykańskim. Trójmasztowa fregata „El Mellah” dla Marynarki Wojennej Republiki Algierii budowana jest w gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding, a model szkolenia i eksploatacji algierskiego żaglowca opracowali specjaliści z Akademii Morskiej. Oczywiście algierska załoga przejdzie szkolenie między innymi na Darze Młodzieży. W Republice Angoli zbliża się natomiast do finału projekt uruchomienia Akademii Rybołówstwa i Nauk o Morzu w Namibe. Cały system kształcenia opracowany został pod kierunkiem naukowców z AMG. Programy nauczania, struktura, laboratoria, wyposażenie dydaktyczno-badawcze, podręczniki. Część przyszłej kadry uczelni kontynuuje też studia specjalistyczne w AMG. W Senegalu rozwijany jest natomiast kolejny afrykański projekt edukacyjny o podobnej skali – państwowa szkoła morska w Senegalu. Podpisane zostało Memorandum o współpracy. Równolegle rysują się perspektywy zwiększonego udziału w studiach morskich w AMG studentów z Senegalu i Nigerii. 403: Access Forbidden Your location (UA) has been blacklisted. Akademia Morska w Gdyni zmieni nazwę na Uniwersytet Morski. List intencyjny dotyczący finalizacji procedury prawnej zmieniającej status uczelni podpisano w sobotę wieczorem miedzy władzami AM i ministerstwa gospodarki morskiej. Dokument podpisano podczas Wielkiego Balu Morskiego, który zorganizowała w swojej siedzibie Akademia Morska w Gdyni. W liście intencyjnym ministerstwo gospodarki morskiej „stwierdza, że przystąpiło do finalizowania procedury prawnej zmiany nazwy Akademii Morskiej w Gdyni na Uniwersytet Morski w Gdyni”. Wkrótce Uniwersytet Morski w Gdyni - „Tym listem chcemy ogłosić wszystkim, że Akademia Morska w Gdyni będzie uniwersytetem i stanie się to faktem. Z naszej perspektywy nie ma żadnych przeszkód: rozpoczęliśmy już całą procedurę. Mamy poczucie, że ten tytuł się akademii należy” – powiedziała podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Anna Moskwa. Dodała, że projekt rozporządzenia wymaga jeszcze opinii ze strony Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. „W kwietniu powinna być końcowa decyzja, formalnie zaś wejdzie ona w życie 1 października wraz z nowym rokiem akademickim 2018/19” – wyjaśniła. Rektor Akademii Morskiej w Gdyni prof. Janusz Zarębski powiedział, że zmiana nazwy podniesie rangę uczelni i przyniesie duże korzyści studentom. - „Na świecie jest bowiem tak, że akademia jest traktowana o stopień niżej od uniwersytetu. I nasi absolwenci, którzy głównie pracują za granicą pokazując tam swój dyplom, gdzie jest napisane akademia, mogą być odbierani jak gorzej wykształceni w stosunku do absolwentów z innych krajów. Jest to o tyle ważne, że w rankingu uczelni morskich w Europie i na świecie jesteśmy w ścisłej czołówce” – podkreślił rektor. Przypomniał, że - zgodnie z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym, miano uniwersytetu przysługuje uczelniom, których wydziały posiadają co najmniej sześć uprawnień do nadawania stopnia naukowego doktora, w tym - co najmniej czterech uprawnień w zakresie nauk objętych profilem uczelni. Zaznaczył, że wydziały Akademii Morskiej posiadają w tej chwili sześć uprawnień do nadawania stopnia naukowego doktora, w tym pięć dotyczących nauk technicznych. "Akademia Morska spełniła wszystkie niezbędne warunki do tego, aby stać się Uniwersytetem" - dodał. Wniosek o przekształcenie w Uniwersytet, Akademia Morska w Gdyni złożyła do ministerstwa gospodarki morskiej w listopadzie 2017 r. Dołączono do niego podjętą przez senat AM uchwałę dotyczącą zmiany nazwy uczelni, a także listy poparcia wystosowane przez regionalne i lokalne władze oraz instytucje związane z działalnością morską, stoczniową, naukową i biznesową. W Akademii Morskiej w Gdyni uczy się ponad 5,5 tysiąca studentów. Nauka prowadzona jest tutaj na czterech wydziałach: elektrycznym, mechanicznym, nawigacyjnym oraz przedsiębiorczości i towaroznawstwa. Oferują one studia na 36 specjalnościach prowadzonych w ramach ośmiu kierunków. Uczelnia została otwarta - jako Szkoła Morska, w grudniu 1920 r. w Tczewie. W 1930 r. przeniesiono ją do Gdyni, w 1968 r. przekształcono w Wyższą Szkołę Morską, a w 2002 r - w Akademię Morską. Gdyńska uczelnia jest jedną z trzech, obok Akademii Morskiej w Szczecinie oraz Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, szkół wyższych w Polsce wyspecjalizowanych przede wszystkim w edukacji morskiej. Studenci Uniwersytetu Morskiego rozpoczynają naukę podczas uroczystej inauguracji roku akademickiego nieopodal "Daru Młodzieży". Przysięgają też wówczas na sztandar szkoły, że będą wierni ideałom uczelni. Przemysław ŚwiderskiSplendor, zaszczyt, ale także wysoki poziom, ciężka praca i twarde zasady, które, gdy zostaną wpojone, pozostają do końca życia. Tak absolwenci obchodzącego właśnie stulecie Uniwersytetu Morskiego w Gdyni wspominają edukację na tej uczelni. Ani jeden z z naszych rozmówców nie żałuje, że zdecydował się studiować w tej To były naprawdę piękne czasy - słyszymy od absolwentów, tych bardziej i mniej z nich podkreśla, że w swojej Alma Mater jest zakochana do dziś. Bardzo chętnie odwiedza jej progi, aby spotkać się, porozmawiać z byłymi wykładowcami. Dla absolwentów jest to sentymentalna podróż w przeszłość do miejsca, w którym rozpoczynali na poważnie dorosłe życie. Podkreślają, że dawniej Wyższa Szkoła Morska, potem akademia, a obecnie uniwersytet, ukształtowały ich charakter. Wielu z nich zapewniły też dobrze płatną pracę i możliwość zwiedzenia całego świata. Poczucie przynależności do elitarnego grona- To ciągle moja szkoła - tak wypowiada się o Uniwersytecie Morskim w Gdyni Andrzej Różański, były poseł, absolwent Wydziału Elektrycznego Wyższej Szkoły wspomina, za jego czasów w WSM, czyli pod koniec lat 70. ubiegłego wieku, nie lada wyczynem było samo zdanie egzaminów, umożliwiające podjęcie edukacji na tej uczelni. - Selekcja wówczas była naprawdę ostra - mówi Andrzej Różański. - Ta uczelnia miała prawdziwą magię. Wielu jej wykładowców było legendami. Rozpoczynając studia miałem poczucie, że znalazłem się w elitarnym Wykładowcy nas „cisnęli” - dodaje Michał Pasieczny, burmistrz Rumi, absolwent Wydziału Mechanicznego uczelni. - Wymagania były, nie da się ukryć. Ale nie żałuję. Zasady wyniesione z WSM przydały mi się w dorosłym życiu, w sporcie i w Pasieczny, zanim rozpoczął karierę w samorządzie lokalnym, w barwach Arki Gdynia zdobył mistrzostwo Polski w rugby. Jest to dyscyplina sportu, gdzie liczy się hart ducha, nieustępliwość, współpraca i pomaganie kolegom z Tego wszystkiego nauczyłem się także na studiach - mówi Michał Różański podkreśla, że studentom uczelni już podczas praktyk na morzu wpajane są takie zasady, jak odpowiedzialność i Kandydat na przyszłego oficera odpowiada za maszynę, czy obsługę radia - mówi były poseł. - Trzeba współpracować z innymi, podejmować odpowiedzialne decyzje. Do dziś pozostał mi ten nawyk. Zanim coś zrobię, wcześniej pięć razy mundurem panny sznuremObowiązkowy strój, jaki nosili w czasach studiów absolwenci, był dla nich kolejnym powodem do dumy. Szybko zorientowali się też, że powiedzenie „Za mundurem panny sznurem” nie jest żadną przesadą. - Chłopcy ze szkoły morskiej po prostu mieli wzięcie - śmieje się Andrzej Różański. - Oczywiście nie wszyscy i nie u każdej dziewczyny. Generalnie jednak to działało. Zresztą trudno się temu dziwić. Wiele kobiet nie ma nic przeciwko, aby wyjść za marynarza. To bardzo dobrze płatny zawód. Natomiast za czasów, kiedy ja studiowałem, małżeństwo z marynarzem oznaczało wręcz podniesienie statusu społecznego. My jeszcze jako studenci potrafiliśmy za praktyki otrzymać kilkadziesiąt dolarów. Na początku lat 80. ubiegłego wieku odpowiadało to w Polsce dwóm miesięcznym pensjom Różański przypomina sobie, jak na pierwszym roku studiów zawitał na święta do rodzinnego Mogilna. Odziany był rzecz jasna w galowy Czułem, że rodzice są ze mnie dumni - mówi były poseł. - Na ulicy ludzie się za mną oglądali. Krótko mówiąc, noszenie munduru było dla mnie dysponowali też książeczkami żeglarskimi i mogli odbywać podróże zagraniczne. - Świat stał przed nami otworem – mówi Andrzej Różański. - W tamtych czasach był to wielki przywilej. Uczelnia była też jedną z nielicznych w kraju, która w pełni zabezpieczała socjalne potrzeby z okna najlepszy w PolsceAbsolwenci szkoły morskiej jako jedną z jej zalet, którą z perspektywy czasu nazywają nie do przecenienia, wymieniają też słynny akademik przy ul. Sędzickiego. Ze względu na charakterystyczny, spadzisty dach, budynek ten od lat nazywany jest przez studentów „skocznią”. Stoi dosłownie kilkadziesiąt metrów od plaży miejskiej i niewiele dalej od morza. - Nie sądzę, aby gdziekolwiek w Polsce był atrakcyjniej usytuowany akademik – mówi Wojciech, absolwent Akademii Morskiej z 2007 roku. - Widok na zatokę, plażę i bulwar Nadmorski robi niesamowite wrażenie. O wschodzie i zachodzie słońca potrafił wręcz zapierać dech w piersiach. Każdy, kto po ukończeniu studiów musiał opuścić ten wyjątkowy akademik, długo jeszcze za nim tęsknił. Zresztą także nasz Wydział Nawigacyjny mieścił się w bardzo prestiżowej lokalizacji, przy alei Jana Pawła II. Chodziliśmy więc na zajęcia spacerkiem przez plażę i marinę, podziwiając po drodze piękne jachty, nierzadko też atrakcyjne plażowiczki. Zawsze można było skoczyć na basen i się odprężyć. Pływalnia sąsiadowała z naszym wydziałem. Czego można chcieć więcej? Maciej, absolwent tego samego rocznika, mówi, że wspólne wyprawy studentów ze „skoczni” na plażę, którą mieli dosłownie na wyciągnięcie ręki, integrowały akademicką brać. - Był czas na ciężką naukę, ale także i zabawę - wspomina Maciej. - Stanowiliśmy naprawdę zgraną paczkę. Nie zapomnę tych wspólnych wypraw. Podczas studiów zawarłem przyjaźnie, które przetrwały do życia na różnych kontynentachPrzed studentami gdyńskiej uczelni zawsze były i nadal są otwarte możliwości, niedostępne dla zwykłego śmiertelnika. To dla przykładu rejsy na jednostkach szkoleniowych, „Darze Młodzieży” i „Horyzoncie II”. Martyna, jedna z absolwentek, wspomina wyprawę na pokładzie drugiej z nich na Spitsbergen. Polarna wyspa oczarowała ją baśniowymi wprost widokami. - Tam jest tak pięknie, że trudno to opisać słowami - mówi Martyna. - Trzeba to po prostu zobaczyć. Gdyby nie studia w Akademii Morskiej jest wątpliwe, czy kiedykolwiek zawitałabym w taki zakątek student uczelni brał udział w zeszłym roku na „Darze Młodzieży” w jednym z etapów rejsu dookoła świata. Celem tego wyjątkowego przedsięwzięcia było uczczenie stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Zwiedził Wyspy Kanaryjskie, Senegal oraz Republikę Południowej Afryki. Podkreśla, że było to dla niego wyjątkowe przeżycie. - Na zawsze zapamiętam wspólną pracę przy obsłudze żagli, radość po przypłynięciu do portu, czy delfiny podpływające pod sam dziób - mówi uczestnik rejsu. - Ogromne wrażenie zrobił też na mnie widok rozgwieżdżonego nieba, widzianego z partnerów nawet Rolls-RoyceAbsolwenci podkreślają, że ukończenie Uniwersytetu Morskiego daje w zasadzie gwarancję uzyskania dobrze płatnego zatrudnienia. dlatego, że uczelnia ma podpisane umowy o praktyki z wielce szanowanymi pracodawcami. Dla przykładu jest to murach uniwersytetu wykształciło się wiele znanych później osób. Marek Gróbarczyk, jego absolwent, obecnie minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, nazwał w zeszłym roku tę uczelnię „swoim oczkiem w głowie”. Legendarny kapitan Leszek Wiktorowicz po ukończeniu szkoły opłynął świat. Marek Klonowski, podróżnik, otrzymał statuetkę Kolosa za wyczyn roku, zdobycie Mount Logan. Brał też udział w wyprawie na słynny ośmiotysięcznik K2 w Himalajach. Andrzej Perepeczko jest jednym z najbardziej znanych, współczesnych pisarzy marynistów. Bogdan Kołodziejski ma na koncie liczne filmy dokumentalne i reportaże telewizyjne. Miron Babiak jako dowódca statku badawczego "RV Profesor Siedlecki" był jednym z pionierów polskich wypraw naukowych na wody antarktyczne. Za swoje wyczyny i odważną pracę w ekstremalnych warunkach pogodowych doczekał się tytułu Gdańszczanina Roku. Rafał Bruski dawniej był wojewodą kujawsko-pomorskim, obecnie pełni urząd prezydenta Bydgoszczy. Kapitan Tadeusz Jerzy Pszenny dowodził w przeszłości największymi, polskimi transatlantykami, w tym słynnym MS „Batory”. Dorota Arciszewska-Mielewczyk i Sławomir Nowak zasiadali dawniej w ławach Parlamentu. Tak można by jeszcze długo wymieniać. - Potencjał uczelni można mierzyć losami absolwentów - podkreśla prof. Janusz Zarębski, rektor Uniwersytetu Morskiego w Gdyni. - Nasi absolwenci są bardzo dobrze przygotowani do pracy w obszarze gospodarki morskiej. Doskonale sobie radzą na rynku pracy. Nasza uczelnia jest społecznością morską, a ludzie morza związani są ze sobą wyjątkowo silnymi więzami. Współodpowiedzialność za drugiego człowieka na statku, świadomość, że wspólną pracą tworzy się jakość, ale też konieczność uzyskiwania kolejnych certyfikatów dalszego kształcenia powodują, że nasi studenci nie zrywają kontaktu z uczelnią. Są oni wciąż emocjonalnie związani z naszą Alma Mater. Wspólnie ze Stowarzyszeniami Absolwentów planujemy uroczystości jubileuszowe. Dbamy o naszych absolwentów i byłych pracowników organizując dla nich spotkania i wyjazdy integracyjne. Mamy również swój pierścień absolwenta, który podczas ubiegłorocznego Święta Szkoły wręczyłem jednemu z naszych znamienitych absolwentów - kapitanowi Zbigniewowi Sulatyckiemu. Pan kapitan Uchwałą Senatu z 20 kwietnia 2020 roku został również uhonorowany najwyższym wyróżnieniem akademickim - doktoratem honoris causa, który chcielibyśmy uroczyście nadać w dniu Święta Morski, lecz nie tylko dla panówPrzez długie dziesięciolecia gdyńska uczelnia miała opinię szkoły mocno zdominowanej przez mężczyzn. To się jednak dawno już zmieniło. Uniwersytet Morski stoi obecnie otworem także dla przedstawicielek płci pięknej. Jedną z pań, która z powodzeniem pobierała nauki na jego Wydziale Administracyjnym, utworzonym po przekształceniu Państwowej Szkoły Morskiej w WSM, jest wspomniana już wcześniej Dorota Jestem dumna, że skończyłam tak szacowną uczelnię – mówi była poseł i senator, obecnie prezes Polskich Linii Oceanicznych. - Miałam szczęście do atmosfery i wykładowców. Okres spędzony w WSM wspominam niezwykle sympatycznie. Poziom nauczania był wysoki. Wykłady prowadzone przez takie autorytety, jak dla przykładu nieżyjący już niestety profesor Witold Andruszkiewicz, osoba wielce zasłużona dla całego środowiska akademickiego w Trójmieście, stanowiły prawdziwą, intelektualną ucztę. Do dziś lubię wracać do tej uczelni, odwiedzam ją przy różnych okazjach. Utrzymuję też kontakt z koleżankami i kolegami z WSM. Tylko w zeszłym roku Uniwersytet Morski przyjął 1,5 tysiąca studentów. Niemal jedna trzecia z nich, a dokładniej 400 osób, to kobiety. Studiują nie tylko na Wydziale Administracyjnym, czy Przedsiębiorczości i Towaroznawstwa. Panie śmiało poczynają sobie także na kierunkach zarezerwowanych przez dziesięciolecia głównie dla mężczyzn. Kształcą się na Wydziale Mechanicznym, Elektrycznym, czy Nawigacyjnym. Coraz śmielej szkolą się na oficera morskiej floty handlowej. Choć oczywiście ukończenie nauki nie wiąże się wcale z koniecznością pracy na morzu. Jeśli tylko absolwentka ma ochotę, aby na co dzień być bliżej rodziny i dzieci, bez problemu znajdzie zatrudnienie na lądzie. - Studia na Wydziale Elektrycznym nie muszą wiązać się z karierą oficera elektryka – podkreśla Zuza, jedna ze studentek. - Pracę można znaleźć także jako automatyk, projektant, czy studentka Wydziału Przedsiębiorczości i Towaroznawstwa, ceni sobie możliwość udzielania się w kołach naukowych oraz przynależność do Chóru Uniwersytetu Umożliwia mi to rozwijanie mojej pasji, związanej ze śpiewem – wracają i pomagająSłowa rektora Janusza Zarębskiego, że absolwenci pozostają emocjonalnie związani z Uniwersytetem Morskim, w pełni potwierdzają sami zainteresowani. Kiedy tylko mogą, pomagają uczelni. Żyją jej sprawami. - Zasiadając w Sejmie miałem wielką przyjemność uczestniczyć w pisaniu ustawy przekształcającej Wyższą Szkołę Morską w akademię – mówi Andrzej Różański. - Byłem zadowolony, kiedy do tego pomysłu udało się namówić większość posłów i projekt został Będąc parlamentarzystką walczyłam o pozostawienie Studium Wojskowego przy mojej byłej uczelni - dodaje Dorota Arciszewska-Mielewczyk. - W tym o to, aby było dostępne także dla kobiet. Okazało się bowiem, że wiele pań wcale nie gorzej od mężczyzn, a czasami nawet lepiej, radziło sobie z wojskową zaprawą, ćwiczeniami fizycznymi i chętnie uczestniczą w uroczystej inauguracji roku akademickiego, która odbywa się w wyjątkowej scenerii. Studenci rozpoczynają naukę i przysięgają na sztandar na Molu Południowym. Tradycją stało się, że nieopodal, w Basenie Prezydenta, zacumowany jest „Dar Młodzieży”, biała fregata uznawana za jeden z najpiękniejszych żaglowców na świecie. Wielu absolwentów bawi się także podczas Wielkiego Balu Morskiego w auli uczelni. Jest to prawdziwe święto. Tradycje tego wyjątkowego wydarzenia sięgają zaś jeszcze przedwojennych czasów. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

absolwenci akademii morskiej w gdyni